Strona:F. Antoni Ossendowski - Huculszczyzna.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przedmioty, z zatkniętemi pistoletami o rzeźbionych głowniach i nożem w pięknej pochwie; luby ma i pierś opancerzoną, bo na haftowanym keptarze krzyżują mu się szerokie rzemienie, całe w mosiądzu, podtrzymujące nabijaną miedzią taszkę-torbę i artystycznie cyzelowaną prochownicę z metalu lub rogu, a na „hriduszkach“ — tuż pod szyją — na grubym łańcuchu wisi duży ciężki krzyż mosiężny — ryngraf huculski. Narzucona na ramiona „manta“ powiewa, niby skrzydła drapieżnego ptaka. Ozdoba huzarów węgierskich — dolman stąd zapewne został zapożyczony, jako istotnie piękny i okazały, prawdziwie męski strój! Nawet hełm lekki ma na głowie urodziwy, udały „knieź“! Ludzie nazywają ten ubiór „kresanią“, ale szeroka wstęga metalowa na niej chroni przed bocznym ciosem, barwna zaś, świecąca się kita — „trisunka“, u każdego Hucuła inna — to niby godło wojownika.

"Osedok" gazdowski

Radośnie już bije serce mołodyci, a troska odlatuje, jak ptak chyży, gość chwilowy. Śmiało wejdzie do chaty męża. Już polubiła ją, tę starą „grażdę“ — mały zameczek obronny, z kloców świerkowych i belek limbowych ongiś postawiony nad głębokim, stromym „jyźworem“-wąwozem, przegradzającym dostęp do góralskiej siedziby, osłoniętej opiekuńczą ścianą boru. Zna już ten „osedok“, zna jego ogrodzenie — „worynię“ ze świeżych drągów świerkowych,