Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/305

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
247
PODMUCHY PUSTYNI

Wtedy w Karchiaka ciemne, zaciśnięte wargi Arabów wykrzywiają się złowrogo i szepcą:
— Na Allaha! Ibn-Saud przysłał znowu swoich Wahabitów na zwiady i na agitację przeciwko Feisalowi i Anglikom!
Cóż to za groźne upiory ci Wahabici?
Czego pragnie król ich — Ibn Saud?
Jest to bardzo ciekawy rozdział z historji Arabji!
Wahabici są naśladowcami twórcy ortodoksyjnej sekty — Mohammeda-Ibn-Abd-el-Wahabi, król zaś Ibn Saud jest potomkiem pierwszego protektora sekty, szeicha Sauda-benabd-el Azisa.
W połowie XVIII w. Mohammed Wahabi począł nawoływać Arabów do odrodzenia Islamu, chcąc go zwolnić od naleciałości, modernizmu i ustalić prawo Koranu w pierwotnej formie jego. Wahabi żądał zwiększenia podatków jałmużnianych, ustalenia surowego, lecz sprawiedliwego sądu, wstrzemięźliwości od wina, tytoniu, rozpusty, wystawnego życia, nałożenia „haramu,“ czyli zakazu na handel niektóremi towarami i, jako główny dezyderat, — domagał się nieustającej walki z „kafirami,“ czyli niewiernymi.
Przeciwko sekcie podnieśli się najprzód szyici, lecz następca szeicha, Sauda-Abdallah, rozpoczął z nimi wojnę i zburzył Meszed z grobowcem Husseina, a, gdy podnieśli się przeciwko niemu sunnici, — zdobył Mekkę i Medynę, ograbił Kaabę, nie oszczędził grobu samego Mahomeda i pierwszych Kalifów, a szeryfów dziedzicznych rozpędził na cztery wiatry.
Dopiero interwencja Turcji i Egiptu wstrzymała furje szeicha Wahabitów. Został on schwytany i stracony w Konstantynopolu.
Te krótkie dzieje Wahabitów objaśniają wszystko.
Wahabici nie chcą widzieć „niewiernych“ na ziemiach Islamu, nie chcą ani tych, którzy przybywają z armatami, ani też tych, którzy nazywają siebie kupcami, wychowawcami, protektorami i doradcami.
Timeo Danaos...
Król Ibn-Sauda na czele swoich jeźdźców z pustyni Nedżdu walczy, jak może, o wolność Arabji i Islamu i, mimo, że pobierał swoje 5000 funtów miesięcznie, nie uznaje opieki,