Przejdź do zawartości

Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
13
OD KONSTANCY DO JAFFY

Nie zadawałem sobie trudu, aby się dowiedzieć jakich będę miał towarzyszy podróży.
Wiem, że w porcie na pokładach statków uwija się więcej odprowadzających niż pasażerów.
Spostrzegłem jednak natychmiast, że przeważną część publiczności stanowili Żydzi.
Młody blondyn, Francuz, oficer okrętowy, uganiał się za jakąś młodą dziewczyną i śmiał się głośno.
Rozmawiali ze sobą po angielsku.
Z akcentu poznałem, że panienka była Amerykanką. Zdziwiło mnie tak bezceremonjalne zachowanie się miss, szczególnie w chwili, gdy „Azja“ burtą swoją ocierała się o kamienne nadbrzeże portu.
Chocking! Nie wypada!
Patrząc na port z jego przystaniami z granitu, obszernemi składami dla towarów, elewatorami i szeroką bramą wysokiego molo, za którem odłogiem leżało morze, ta bezkreślna droga po przez całą naszą planetę przez wielkie, głębokie, zawsze wolne od lodu morze!
Długo wyrzucała „Azja“ ze swego „łona“ skrzynie z samochodami, przywiezionemi z Ameryki, jakieś maszyny i trochę innych towarów. Zabierała ze sobą pocztę i bagaż pasażerów.
Wszczął się jakiś hałas. Okazało się, że na pokład wgramoliła się cała banda ponurych, czarno ubranych Macedończyków. Wsiedli biedacy przez omyłkę, poplątawszy nazwę statku...
Schodzą na brzeg jeszcze bardziej ponurzy, zrozpaczeni. Nie wiadomo dlaczego celnicy rzucają się natychmiast na ich bagaże — ogromne, ciężkie, obszyte płótnem toboły. Urzędnicy przetrząsają stosy płacht wzorzystych, kożuchów baranich, kilimów.
Jeszcze nie zdążyli ukończyć rewizj gdy „Azja“, ryknąwszy ochryple, oddała cumy i powolnie wychodzić zaczęła z portu. Na maszcie podniesiono dwie flagi — Stanów Zjednoczonych i Palestyny.
— Dlaczego niema flagi Turcji? — spytałem stewarda.
— Płyniemy bez zatrzymania się wprost do Jaffy! — odpowiada z uśmiechem.