Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żartów, śmiechu i dowcipów. Coprawda, spostrzeżenie to stosuje się wyłącznie do Rosjan, śród których spotyka się często pijaków nałogowych.
Gdy księżyc już był wysoko, szaman znowu przystąpił do swych czynności, ponieważ pogrzeb składał się z czterech części. Pierwsza polegała na przygotowaniu trumny i zawieszeniu jej wraz ze zwłokami na drzewie cmentarza. Inne były bardziej zawikłane i trudne, a mianowicie: przebłaganie duchów innych nieboszczyków, spoczywających, albo ściślej — wiszących tu, aby łaskawie przyjęły nowego sąsiada, wzywanie ducha zmarłego dla porozumienia się z rodziną i przyjaciółmi i wreszcie najprzyjemniejsza część — uczta pogrzebowa, czyli tak zwana „izana“.
Szaman, powstawszy od ogniska, zaczął „zmieniać“ ubranie. Zdjął z siebie wszystkie jaskrawe szmatki i paski czerwonej i żółtej tkaniny, zastępując je sznurkami, rzemykami i łańcuszkami z uwiązanemi do nich amuletami, dziwacznej formy korzeniami różnych roślin, barwnemi kamykami, odłamkami kości ludzkich, niedźwiedziemi kłami i innemi „tajemniczemi“ i czarownemi przedmiotami; na głowę włożył szeroki kapelusz z jeleniej skóry, wziął bęben i piszczałkę z kości, na plecy zarzucił worek z darami: były tam butelki ze spirytusem, kilka paczek tytuniu, fajki, sól i bób.
Zaczęła się scena z jakiejś dziwnej sztuki czarodziejskiej. Na polanie wśród wysokich drzew paliło się ognisko, rzucając krwawe światło na pnie drzew i migotliwie drgając na liściach. Milczące koło ludzi w ponurych i skupionych pozach czerniało na tle gorejącego ogniska. Twarze ich były czerwone od blasku płomieni.