Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

społeczne: bandyci, szulerzy, handlarze towarem ludzkim, podrabiacze dokumentów, fałszerze pieniędzy, szantażyści, fałszywi świadkowie, występni lekarze bez patentów; truciciele, złodzieje, szpiegowie, koniokrady, wyłamywacze kas ogniotrwałych, osobniki bez żadnej profesji, lub właściwie wszystkich zawodów od bandytyzmu do fałszowania pieniędzy; szumowiny wszystkich krajów i narodów, pośród których można było zwerbować partyzantów na każdą przygodę: na wyprawę po złoto na wybrzeże morza Ochockiego, do myśliwskich wycieczek na wyspy Komandorskie dla wybicia fok, tak opieszale ochranianych przez władze rosyjskie, dla handlu z tubylcami Kamczatki i Anadyru, gdzie za skórę sobola lub bobra dawano szklankę wódki i półfunta podmoczonego prochu; dla podpalenia i zrabowania miasta, jak się to stało podczas rewolucji 1905 r. — taka była ludność tego miasta.
Wątpliwa pod względem moralnym, była ona tłem, na którem rozwijała się początkowa historja Władywostoku. Przez dłuższy czas była tu jeno mała twierdza rosyjska, pod okopami której czaiła się niewielka osada, gdzie się mieściły szynki, podejrzane restauracje, domy gry i wszystko, co jest plagą daleko wysuniętych na kresy placówek kulturalnych. Na krańcach osady gnieździli się w norach ziemnych i szałasach z pudeł przeróżni zbrodniarze, zbiegowie z więzień, śmiałe, niespokojne, awanturnicze żywioły, ponieważ tu na kresach, gdzie rząd był zainteresowany w jak największej liczbie mieszkańców, niebardzo wglądano w przeszłość tych, którzy z każdym rokiem zwiększali ludność nowego miasta, przyszłej „perły Dalekiego Wschodu“.
Po pewnym czasie na widowni miasta zjawiły się nowe osobistości: dwóch niemieckich majtków-zbiegów