Strona:F. A. Ossendowski - Skarb Wysp Andamańskich.djvu/235

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

oprócz noża, zabierał ze sobą krótką dzidę o podwójnem ostrzu — najskuteczniejszą broń przeciwko drapieżnym rybom i ośmiornicom.
Na innych nurków również napadały kilka razy duże ośmionogi, lecz Kalaboni pomagali sobie wzajemnie. Ohydne potwory, niepokojone ciągle i ścigane, wyniosły się wreszcie w inne bezpieczniejsze i bardziej zaciszne miejsce. Raz jeden tylko spora raja, podniósłszy się z dna, zraniła młodego poławiacza, który w godzinę później zakończył życie.
Na brzegu ciągnęły się stosy muszli perłowych. Pod ognistemi promieniami słońca, mięczaki otwierały swoją skorupę i ginęły. Kobiety i dzieci drewnianemi nożami wyrzucały galaretowate ich ciała, szukając pereł, ukrytych w nich lub przyrośniętych do wewnętrznej powierzchni muszli.
Władek opowiedział Dżairowi, że perła tworzy się w ciele mięczaka wtedy, gdy dostanie się tam jakiś obcy przedmiot: ziarno piasku, lub drobna muszelka, których ostryga nie zdoła wyrzucić, kurcząc swe słabe, prawie nieruchome mięśnie. Ponieważ przedmiot ten zawadza, a, jeżeli jest ostry, to rani nawet miękkie i delikatne ciałko skorupiaka, więc zwierzątko zaczyna okrywać go cienkiemi war-