Strona:F. A. Ossendowski - Pierścień z Krwawnikiem.djvu/83

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

komunizm w Indiach i burzyć Hindusów przeciwko znienawidzonej przez bolszewików Anglii.
— Gdy radża podniesie powstanie, przerzucimy mu do pomocy nasze wojska przez Pamir, namówimy Afgańczyków i Nepalczyków do wojny z Wielką Brytanią i przyłączymy 270 milionów Hindusów do naszego związku, w którym radża zajmie wysokie stanowisko. Następnym naszym triumfem będzie skomunizowanie bardzo podatnych Chin i wspólna wojna przeciwko najgroźniejszemu wrogowi komunizmu — Japonii...
Gdy Firlej przetłumaczył Unenowi ten list po tybetańsku, lama pomyślawszy chwilę szepnął:
— Szukaj dalej, a znajdziesz jeszcze jedno pismo... jeszcze jedno... Widzę je wyraźnie... Szukaj w podeszwie...
Doktór gorączkowym ruchem począł podpruwać grubą chińską podeszwę z filcu i skóry. W jednym z butów rzeczywiście znalazł jeszcze jeden list.
Widniał na nim podpis Sobcowa.
Rosjanin pisał też do radży. Donosił mu, że zaczynając od ziemi Oletów musiał uchodzić przed ścigającą go karawaną Japończyków, prowadzonych przez przeora z Dołon-Noru. Wtedy zwierzył się pewnemu mnichowi, że wiózł pierścień władcy chcąc zwrócić go Dałaj-Lamie, lecz został na jednym postoju okradziony. Wieść ta lotem błyskawicy rozbiegła się po Tybecie, gdy tymczasem on polecił swemu towarzyszowi Torczi pędzić z pierścieniem do Balory. Sam zaś z dwoma innymi udawał pościg za nieznanym człowiekiem, który porwał mu symbol władzy nad Azją.
Sobcow uspakajał radżę, zapewniając go, że Torczi jest godnym zaufania człowiekiem, zresztą zakonspirowany znakomicie znajduje się w Tassgongu i jest pilnie strzeżony przez niejakiego Bołdon-guna, wydelegowanego w tym celu przez komisariat propagandy azjatyckiej. W przypisku do swego listu Sobcow donosił, że w Tybecie, koło jeziora Tengri spotkał małą ekspedycję geologów-Hindusów i dowiedział się, że wśród nich znajduje się syn radży Rungpuru wraz z towarzyszącą mu siostrą.