Strona:F. A. Ossendowski - Pierścień z Krwawnikiem.djvu/248

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dyplomaci rosyjscy za czasów carskich, a teraz powtórzyli je komisarze — komuniści.
Opowiadanie swoje doktór zakończył wesołą i ironiczną uwagą:
— Jak tak dalej pójdzie, to będziemy mogli założyć hurtownię „pierścieni Dżengiza“!
Baab-al-Madras wydawał się zupełnie zgnębiony wykryciem niebywałego oszustwa politycznego. Długo siedział w milczeniu i głębokiej zadumie.
Wreszcie wstał i bez słowa mocno, przyjaźnie uścisnął ręce radży Ghas-Bogrze i doktorowi.
Po chwili wychodził już z pałacu mrucząc ni to zaklęcia, ni to błogosławieństwa dla tych, co uratowali go i odrzucili od siebie pokusę zemsty.
W każdym razie uszu Firleja dobiegły słowa modlitwy muzułmańskiej:
— La Illa Illah Allah u Mahomed Rasul Allah, Allah-Akbar...