Strona:F. A. Ossendowski - Pierścień z Krwawnikiem.djvu/204

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




ROZDZIAŁ XII.
TYGRYS W ZGOŁA RZADKIEJ DLA NIEGO ROLI ZBAWCY.

W Rungpurze, w pałacu Radż-Szupur przygotowywano się do wielkich uroczystości z powodu odzyskania córki władcy. Tydzień już minął, jak przybył z Assamu Ghas-Bogra wraz z Atri-Mają przywożąc gości cudzoziemskich.
Szczególną uwagę zwracał na siebie młody, o jasnych włosach, zawsze pogodny doktór, który we dwoje z córką radży odbywał dalekie spacery samochodem, sam prowadząc maszynę.
Po całym kraju rozeszła się już wieść, że Atri-Maja zamierza poślubić cudzoziemca, więc wszędzie wyglądano z niecierpliwością i nadzieją amnestii, umorzenia zaległych podatków, nowych nominacyj, zapomóg dla biednej ludności i wspaniałych widowisk.
Cieszył się powszechną sympatią i popularności w Rungpurze wesoły, zawsze dowcipny mister Ernest Hill, zupełnie jednakowo zachowujący się w obecności panującego władcy jak i w stosunku do ostatniego tragarza na rynku.
Amerykanin uważnie studiował rynek państwa Ghas-Bogry i nawiązywał stosunki handlowe z poszukiwaczami drogich kamieni, jubilerami nepalskimi, łowcami i włóczykijami, niewiadomo gdzie i jak zdobywającymi drogocenne korzenie zybetu, mandragory i wypełnione krwią „panty“ czyli rogi jelenie, uważane za potężny środek leczniczy.