Strona:F. A. Ossendowski - Płomienna północ.djvu/209

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

daluz mogła płynąć krew, odziedziczona po dawno znikłych wojowniczych ludach, walczących pod murami Troi. W każdym jednak razie te smagłe, zwinne jak węże, a pieszczotliwie jak kocięta, piękne hurysy były przyczyną długo trwających walk pomiędzy dwiema „adua“, — walk, rozstrzyganych na pagórku, gdzie załatwiali swe spory Kejruańczycy z Andaluzami. Przepych i elegancja pierwszych podniecały wyobraźnię i zmysły kobiet andaluskich, a barczyści, rozrośli mężczyźni ich szczepu, zajęci uprawą roli, drzew oliwnych, jabłek, gruszek, śliw i chowem bydła, nie mogli konkurować z pięknymi, wytwornymi młodzieńcami z tamtego brzegu. Stąd wynikały porywania kobiet, ich ucieczki, krwawa zemsta, pojedynki i utarczki całych rodów i nawet obydwuch szczepów, stanowiących ludność Fezu el Bali.
Tylko w jednem miejscu, położonem na uboczu od miasta, spotykali się wrogowie w sposób zgodny. Była to dzielnica dla trędowatych, gdzie Kejruańczyk pędził obok Andaluza życie, pełne rozpaczy i męki. Z biegiem czasu mądrzy władcy rękoma niewolników zburzyli mury dzielnic, przerzucili przez rzeczną rubież trzy mosty: Rsif, Sidi el Aued i Baïn el Mudun, ująwszy obie „adua“ w pierścień wspólnych murów. Dwa szczepy zaczęły się łączyć i teraz, z wyjątkiem różnicy w tradycyjnem prawie i przepisach starej sztuki andaluskiej, nic z dawnej nieprzyjaźni nie pozostało.
Pewnego poranku, przeszedłszy most Rsif, weszliśmy do dzielnicy adua el Andaluz. Te same „suk“ co i w „medina“, tylko mniej bogate i mniej ludne; chyląca się ku upadkowi, zbudowana w pierwszej połowie XIV wieku medersa Sahridż, o architekturze i ozdobieniach prostych, a pięknych, z basenem, ujmującym najczystsze źródło, płynące z gór. Brać studencka tej uczelni odznacza się nadzwyczajną nędzą i tradycyjną wesołością i figlarstwem, o czem istnieją liczne bardzo wesołe i swawolne opowiadania. Zwiedzamy meczet el Andaluz, zbudowany jednocześnie z przemądrą i poważną Karuin.