Strona:F. A. Ossendowski - Nieznanym szlakiem (1930).djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a on, wychodząc, zatrzymał się na progu i, zwróciwszy do mnie bladą twarz, z wykrzywionemi ustami i pałającemi oczami, dobitnym głosem rzekł:
— „Czort“ nigdy już do was nie powróci, nigdy! Niech redaktor powie tym młokosom od dziennikarstwa, że prawdziwy reporter do końca życia pozostaje na posterunku! Ostatni jego artykuł powinien zawierać opis własnego pogrzebu. Co do mnie, to ja w swoim czasie przyszlę panu wzmiankę o tem.
Reporter nacisnął kapelusz na oczy i, skinąwszy na policjantów, wyszedł z redakcji...