Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/506

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
450
F. ANTONI OSSENDOWSKI


Buenos-Ayres, bo Kustandżi przysięga, że naśladował najlepsze wzory argentyńskie. Myślę, jednak, że łże...
Szli długim korytarzem. Z obu stron jego ciągnęły się pokoje, wspaniale przybrane kobiercami, wschodniemi tkaninami, wzorzystemi poduszkami, zwierciadłami. Drzwi, zasłonięte przezroczystemi draperjami, pozwalały widzieć wszystko, co się działo w półciemnych przytułkach rozpusty.
Przychodzili tu goście z sali gry i z dancingu, przyglądali się z zaciekawieniem, z podnieceniem w oczach i robili głośne uwagi, żartując i śmiejąc się.
— Kraj, w którym rozpusta tak bezczelnie się panoszy, skazany jest na zagładę! — dziwnie poważnym głosem zauważył Burow.
Piotr ze zdumieniem podniósł na niego oczy.
Milicjant, nie zmieniając tonu i patrząc ponuro, mówił:
— Zgasili wiarę, pozamykali i zbeszcześcili kościoły, ikony święte sprzedali do muzeów zagranicznych. Gwałt i rozpustę uczynili religją swoją. To musi się zemścić! Tem bardziej, że Lenin zupełnie szczerze, jak fanatyczny asceta, pędzi życie moralne, skromne i proste, wierzy niewzruszenie, obłędnie niemal, iż dąży do szczęścia ludzkości... Jest w tem wszystkiem djabelski fałsz, odurzająca ludzi trucizna, tumaniąca mózgi i paraliżująca wolę. Gdyby Lenin przyszedł do Kustandżi, nie wątpię, że palnąłby mu w łeb, a później — sobie!
Przeszli do „czarnego buduaru“. Była to spora sala o wielkiem lustrze na suficie. Ściany, draperje, kobierzec — wszystko czarne; na tem tle ponurem wisiały w białych ramach ciemne sztychy, przedstawiające sceny pornograficzne, straszne, wymyślne, przejmujące dreszczem.
Na niskich otomanach, stosach poduszek i wprost na kobiercu leżeli goście, trzymając w objęciach nagie, wiotkie ciała dziewczynek.
Białe, cienkie ramiona ich, niby japońskie hafty jedwabne na czarnem tle, majaczyły co chwila. Leniwie, ociężale pochylały się nad stolikami i wrzucały do wysokich kieliszków z likierami drobne pastylki kokainy, lub podawały srebrne tabakierki z odurzającym, zatrutym proszkiem do wąchania.