Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/462

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
408
F. ANTONI OSSENDOWSKI


Dzierżyński drgnął i nieruchomy wzrok wbił w Lenina.
Odezwał się Trockij. Mówił głosem szyderczym:
— Taki plan wymaga dużo złota... W kraju naszym fabryki stoją, głód, epidemje, niezadowolenie rosną, towarzyszu prezesie Rady komisarzy ludowych! Tymczasem jesteśmy zbuntowanymi nędzarzami...
Lenin spojrzał na niego pogardliwie. Uśmiechnął się i rzekł dobitnie:
— Mamy brylanty Romanowych, nieprzebrane skarby w Ermitażu i innych muzeach. Sprzedać wszystko!...
Zaśmiał się cicho.
— Fabryka papierów państwowych ma rozpocząć druk pieniędzy cudzoziemskich! — rzucił chrapliwym głosem. — Po upływie dwuch miesięcy będziemy mieli półmiljona uzbrojonych ludzi na terenie nieprzyjacielskim. Pamiętajmy, że otaczają nas narody, zgnębione wojną, niezadowolone, wyglądające pokoju. Zaczniemy od Czecho-Słowacji i Polski, po nich nastąpi kolej na Rumunję i Jugosławję. Po pierwszych powodzeniach przyłączą się do nas Włochy. Dziś dostarczono mi ścisłych informacyj, że mimo niepowodzenia, niemiecki proletarjat pójdzie pod naszym sztandarem. Czy długo potem zdoła przetrwać Francja? Padnie, a z nią runie Anglja! Dla tego planu musimy mieć w przygotowaniu wszystko do ostatniego skrawka papieru. Nikt nie wytrzyma naszego nacisku zbrojnego od wewnątrz i z zewnątrz!... Nie mamy prawa wpadać w rozpacz i zwątpienie, towarzysze! Precz z paniką! Musimy trochę odetchnąć, zebrać się z siłami i — do dzieła!
Pod wpływem wrzącej energji, spokoju i niegasnącej ani na chwilę wiary Lenina, rozpoczęła się nowa praca.
Formowano i szkolono olbrzymią armję, bito fałszywe funty i dolary, sprzedawano niemal na ulicach wszystkich stolic świata brylanty, perły, złote serwisy, należące do korony i kościołów; wywożono zagranicę obrazy, rzeźby; handlowano staremi ikonami, zabytkami muzealnemi, zbiorami księgarskiemi; obdzierano ze wszelkich kosztowności świątynie; wytężono wszystkie siły na zwalczenie rządu syberyjskiego, posiadającego prawie cały „złoty skarb“ państwa.
Lenin myślał o wszystkiem.