Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/229

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
193
LENIN


ściaństwo. Nie możemy przepuścić żadnego zarządzenia władz i legalnych socjalistów, aby zawsze wystawiać żądania bardziej radykalne i tem paraliżować wpływ tych instytucyj. Narazie to już i wszystko! I nadal, jak dotąd czyniliśmy zarzucać miasta naszemi gazetami, plakatami i broszurami; organizować kadry bojówek i zbroić się, zbroić na gwałt! Pamiętajcie, że musimy być gotowi w każdej chwili do ujęcia steru wypadków w swoje ręce!
Jak pająk snuje swoją sieć, przeciągając ją pomiędzy gałęziami drzew, jak wicher, roznoszący zarodki chorób, jak w epoce Nerona pierwsi chrześcijanie, z ust do ust podający słodkie, pokrzepiające słowa Nauczyciela, — tak przędli niewidzialne nici wielkiego spisku, tak krzewili nową ewangelję towarzysze sprzysiężeni, kierowani przez Trockiego, Kamieniewa, Zinowjewa, Łunaczarskiego, Stiekłowa i Bucharina, rozsiewając coraz dalej i dalej hasła niepokojące, budzące nadzieję i przerażenie.
Ten, w którego imieniu czyniono to, zostawał w cieniu, tajemniczy, ukryty przed okiem ludzkiem, — mały człowiek o twarzy mongolskiej i oczach bacznych, ostrych, nieugiętych.
Zaczaił się, jak pająk drapieżny, czyhający na zdobycz w ciemnej norze, gotowy do skoku i napadu; okrył się, jak straszliwy Jehowa, chmurami i mgłami, gdzie mogły się zrodzić łagodne błyski dnia i czarne, ponure zwoje mroków nocnych.
Czekał nieprzenikniony, niepojęty, zagadkowy i groźny zarazem.
Patrzył na wszystko spokojnie, pewny biegu wypadków.
Jeden po drugim odchodzili ministrowie burżuazyjni i inteligentni, gnębieni troską o los ojczyzny, a bezsilni; po nich przyszedł drobny, ambitny adwokacik, Aleksander Kierenskij, podający się za zwolennika formuły zimmerwaldskiej, lecz pozujący na Napoleona. Miotał się beznadziejnie, pociągając do rządu coraz to nowych ludzi: to miljonera, to wczorajszego katorżnika-socjalistę; daremnie usiłował zadowolić rosnące z dnia na dzień żądania armji i tłumu ulicznego, którego bożyszczem chciał być; w tym pościgu szalonym za popularnością rozkładał własnemi rękoma armję, odtrącał

LENIN13