Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
X
F. ANTONI OSSENDOWSKI


dzeń Żydówka, według drugich — Niemka, lecz w każdym razie o znacznie szerszych od męża horyzontach, oczytana, myśląca i krytykująca. Pierwsze podmuchy rewolucyjne niezawodnie posiała ona w duszach dzieci, być może, mimowoli, skierowała ich uwagę na jedwabną sutannę cynicznego proboszcza katedralnego, na surowość policmajstra, a jednocześnie obawę jego przed gniewem ludu, na rabią, tchórzliwą złośliwość kolegów starego Uljanowa.
Lenin spędził dzieciństwo i młodość nad Wołgą. Tam zaś panoszył się szlachcic, nie porzucający „patrjarchalnej“ linji swego postępowania z włościaństwem; tam żyły tradycje „ziemskiego cara“ — Pugaczowa i obrońcy uciemiężonych sławnego bandyty — Razina; tam, w borach czaiły się „skity“ — klasztorki sekciarzy; tam wreszcie przechodziła słynna „władimirka“ — szlak, którym gnano wrogów cara na męki katorgi syberyjskiej.
Lenin rozpoczął życie myślącego młodzieńca w dobie najmroczniejszego teroru despotyzmu, gdy to każda bardziej śmiała książka lub artykuł otwierały oczy na rzeczywistość i wołały do czynu zuchwałego, do protestu rozpaczliwego. I przecież ta czarna epoka panowania miłującego pokój cmentarzyska Aleksandra III, milczącego wspólnika zamordowania „niebezpiecznie liberalnego“ rodzica swego, Aleksandra-Oswobodziciela, wychowała rewolucjonistów bez liku, i, jako zrozumiała reakcja, wytworzyła atmosferę głębokiego niezadowolenia w kołach inteligencji.
Okoliczności sprzyjały, aby w urzędniczym domu kawalera orderów i radcy stanu, Uljanowa, wylęgli się terorysta i zamachowiec Aleksander i niebezpieczniejszy od brata, bo zimny i posiadający własną wolę, przyszły burzyciel Rosji — Włodzimierz Uljanow-Lenin.
Kazański, bardzo czerwony uniwersytet, dopełnił tego wychowania rewolucyjnego, tam bowiem znaleźli schronisko skrajni studenci, rugowani z innych uniwersytetów, oraz młodzież z seminarjów duchownych, przynosząca ze sobą pogardę i miażdżącą krytykę kościoła prawosławnego, rządzonego przez cywilnego urzędnika — ober-prokuratora najświętszego synodu. Tam po raz pierwszy wystąpiła na jaw iście rosyjska, ludowa cecha młodego rewolucjonisty, cecha, odrzucająca wszelkie zasady moralności państwowej i społecznej. Stało się to wtedy, gdy Lenin publicznie protestował przeciwko pomocy głodującym chłopom kilku prowincyj, bo, jak twierdził: „głód jest sprzymierzeńcem rewolucji“. Wkrótce potem wystosował memorjał, w którym wypowiadał się przeciwko szerzeniu pozaszkolnej oświaty, bo warunki nie po-