Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
106
F. ANTONI OSSENDOWSKI


Zupełnie inaczej czuł się chłop rosyjski. Pamiętał dokładnie i nigdy o tem nie zapominał, że niegdyś, czy to za chanów mongolskich, czy za carów moskiewskich, ziemia należała do władcy, a uprawiana i wykorzystywana była przez ludzi od radła. Dopiero od Piotra Wielkiego, a szczególnie od czasów caryc Katarzyny II i Elżbiety, które obdarzały swoich kochanków majątkami ziemskiemi, zaczęto odbierać ziemię chłopom.
Wieśniacy nigdy nie uznawali tego i wciąż wyczekiwali na „białe pismo“. Ten zagadkowy, mistyczny akt, urojony w mrocznych głębiach chłopskiego mózgu, miał zwrócić zagarniętą nieprawnie ziemię jej naturalnym właścicielom.
Kilka razy w dziejach rosyjskich następowały dni, gdy włościanie usiłowali odebrać ją samowolnie, podnosili bunty chłopskie, wstrząsające Rosją od czasów Katarzyny aż do roku 1861, do manifestu Aleksandra II o wolności.
Wybuchały one i później, lecz, na skutek militaryzacji kraju i rozszerzenia sieci administracyjnej, miały charakter lokalny i zostawały tłumione w zarodku.
Chłop syberyjski — potomek kryminalnych zbrodniarzy, wysyłanych do azjatyckich prowincyj imperjum, lub mieszaniec z Mongołami różnych szczepów, marzył o oddzieleniu się od Rosji, której nie lubił i bał się, bo narzucała mu swój system, obcy, kłopotliwy i wymagający dużych kosztów.
Podobieństwo jednak obydwóch typów chłopskich było rażące.
Oba były zasadniczo anarchiczne i bierne. Nawykłe, podług dawnych tradycyj, rządzić się samodzielnie w obrębie swojej dzielnicy rozumem komuny włościańskiej, były podtrzymywane w tem nawyknieniu przez rząd. Władze centralne były zmuszone do oddania komunom części swoich zadań, nie mogąc na tak wielkiej przestrzeni dosięgnąć każdego poszczególnego obywatela.
Oba typy odznaczały się skrajną biernością. Słabo oświecone nie dążyły do żadnego postępu i tylko władza państwowa narzucała włościanom zmianę trybu życia i systemu gospodarczego.
Uljanow zrozumiał to wszystko i dobrze zapamiętał.
Nie wątpił wcale, że włościaństwo ulega nakazom rządu