Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
103
LENIN


Spuściła na chwilę oczy i spokojnie, bez żadnego wzruszenia rzekła:
— Powiedziałabym — tak, jeżeli wam to dogadza, towarzyszu!
— Dogadza!
Więcej o tem nie mówili. Zresztą nie mogli nawet mówić, bo w nocy do Krupskiej wpadł posłany przez Babuszkina robotnik i powiadomił, że koło szkoły już się kręcą szpicle.
Uljanow umknął w stronę cesarskiej fabryki porcelany; w kilka dni później przeniósł się do śródmieścia, gdzie w wypadkach zaostrzonego pościgu czuł się najbezpieczniej.
Jednak policja była już na jego tropie.
W grudniu uczyniono na niego obławę w całem mieście. Zrewidowano mieszkania wszystkich podejrzanych osób, nie wyłączając nawet liberałów.
Uljanow został schwytany i osadzony w więzieniu.
Krupskaja dostarczała mu książek i powiadomiła Marję Aleksandrównę o areszcie syna. Staruszka przyjechała do Petersburga i odwiedziła Włodzimierza. Uspokoił ją, że nic poważnego mu nie grozi, gdyż żandarmi mieli tylko podejrzenia, nie znalazłszy żadnych obciążających go dowodów.
Tak też było w istocie. Uljanowa nawet nie oddano pod sąd i zarządzeniem władz policyjnych zesłano na Sybir na przeciąg lat trzech.
— Jadę na urlop wypoczynkowy i na polowanie! — powiadomił Krupską z więzienia, przesyłając jej wypożyczoną książkę z listem, napisanym mlekiem pomiędzy drukowanemi linjami.