Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kszej części pod wielkiemi kamieniami i są, w całem tego słowa znaczeniu, mieszkaniami podziemnemi.
Wspomniałem Ci, że mrówki liczą mnóstwo nieprzyjaciół, tutaj dodać winienem, że prócz tego mają one wrogów we własnym rodzie, gdyż odmienne gatunki nieprzyjaźnie się zachowują względem siebie i często krwawe staczają walki.
Zupełnie jak narody ludzkie.
Wskutek tych wszystkich okoliczności, mrówki można nazwać narodem par excellence wojowniczym i każde mrowisko uważać za silną twierdzę, której załoga, pomimo, że w wewnętrznych stosunkach rządzi się łagodnością, względem obcych mrówek dowodzi częstokroć waleczności i zajadłości.
Większa część obywateli mrowiska jest zdolną do boju, a armie mrówek składają się z samych zdrowych, silnych i ochoczych żołnierzy. Walki są u nich tak dalece na porządku dziennym, że trwałego pokoju nigdy nie znają i pod tym względem ich zwyczaje nie różnią się od naszych. Ta tylko zachodzi między zbrojnym pokojem ludzi a mrówek różnica, że ostatnie przychodzą na świat umundurowane, uzbrojone i wyćwiczone, podczas, gdy nasze armie pochłaniają miliardy, rujnują dobrobyt ogółu, a gdy przyjdzie do walki, więcej prochu napsują, niż warte trofea zwycięztwa. Mrówki, choć tanio uzbrojone, lekceważą sobie wszelkie trudy, a nawet bezpieczeństwo osobiste, gdy interesa ogółu tego wymagają. W wojnach nie znają ani litości, ani bojaźni.
Walczą na śmierć i życie. Na sposób Homerowski, łapią się nóżkami i szczękami, pasują w śmiertelnych uściskach, przewracają, a ziemia usianą bywa po bitwie oderwanemi członkami i drgającemi trupami. Mają one i zmysł praktyczny w tych wojnach, daleko sięgający. W tym samym czasie, gdy jedne walczą, inne rabują napadnięte gniazda, unosząc jaja i poczwar-