Strona:Encyklopedja Kościelna Tom VII.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Bóg nie dozwoli zginąć ludowi swemu, lecz go ochroni od smutnego losu (1, 12—17). Po tej prośbie, oczekując odpowiedzi (2, 1), otrzymuje rozkaz spisania tego, co mu onjawioném będzie, a co, lubo nie zaraz, spełni się niezawodnie (2, 2—3). Dalej objawia mu Bóg, że sprawiedliwy wiarą swoją żyć będzie, pyszni zaś nie ostoją się (2, 4—5); że chaldejczycy, żądni podbojów i łupów, pomimo całej swej potęgi, z bóstwami swemi upadną, a Jehowa sam tylko na tronie swym się utrzyma (2, 5—20). Rozdział III jest psalmem, zawierającym prośbę o miłosierdzie podczas sądu, jaki Pan będzie czynił nad ludem swoim. Prorok wyraża tu uczucia, jakiemi go napełniło objawienie poprzednio (1, 5—11. 2, 5—20) otrzymane: głęboko wzruszony straszliwym sądem (ob. Wojna), mającym spaść na Judę, a potém na okrutnych chaldejczyków, prosi Boga, aby w gniewie swoim pomniał na miłosierdzie (3, 2); dalej przedstawia przyjście Jehowy na sąd świata i na zbawienie ludu swego (3, 3—15), wyraża wreszcie z powodu tego nawiedzenia bojaźń, lecz ta się przemienia w radość ze zbawienia (3, 16—19). W całém opowiadaniu widać, że prorok żywo uczuwa tak dobro jak i nieszczęścia ludu swego, i że główne źródło klęsk jego widzi w religijno-moralném zepsuciu. Głęboko boleje on nad smutnym stanem narodu i gorąco pragnie, żeby ten naród był Bogu wiernym, a przez to żeby stał się godnym miłosierdzia Pańskiego. Ta boleść i to pragnienie wywołują w nim skargę i żarliwą modlitwę do Jehowy, prawdziwego obrońcy i wybawiciela Izraelowego. Jehowę wystawia jako Pana, któremu nietylko Izrael, ale i wszystkie potęgi świata są poddane; który nietylko Izraela za występki karze, ale też wybawia go z ręki nieprzyjaciół; który tychże samych nieprzyjaciół chłoszcze jeżeli, zapominając że są narzędziem gniewu Bożego, swej potęgi nadużywają; który obala ich bogów, a sam siedzi na tronie niewzruszonym, jako sędzia i władca. Jehowa więc u H'a występuje jako Bóg prawdziwy, który swych czcicieli broni i wybawia, wiarołomców i bezbożnych karze i sąd swój na cały świat rozciąga. —§ 3. Pod względem formy: język H'a podobnym jest do Izajaszowego, Joelowego, Nahumowego i Amosowego, jest czystym i nie ma żadnych wyrazów cudzoziemskich, a więc należy do epoki przez niewolą babilońską. Proroctwo H'a, mówi Lowth (Se s. poēsi hebr. 1. 21), jest piękne i wzniosłe, godne zająć miejsce wśród najpiękniejszych utworów prorockich. Wprawdzie H. ma niektóre wyrażenia, przypominające Micheasza i Izajasza (Hab. 2, 12. Mich. 3, 10. Hab. 2, 14. Isai. 11, 9), lecz nawet w miejscach zapożyczonych umie być samodzielnym. Obrazy są wspaniałe, szczęśliwie dobrane i trafnie oddane. Nad innemi celuje opis chaldejczyków (1, 6—11. 15—17). Styl H'a, mówi Rosenmüller (Schol. in Habac. prooem.), jest poważnym czysty, gładki, zwięzły, doskonale zastosowany do rozmaitego rodzaju rzeczy traktowanych: inny w pokornych błaganiach do Jehowy, inny w gwałtownych naganach występku, inny w wysławianiu dobrodziejstw Bożych względem Izraela. Rozdział III jest pieśnią liryczną, nad którą nic piękniejszego w tym rodzaju nie ma poezja hebrajska; jest tam i wdzięk i jasność i siła, połączone z bogactwem wymowy i najczystszą poezją. Rytmy H'a są wolne, a zarazem harmonijne; język czysty (dawny) i dziwną świeżość posiadający (De Wette, Lehrb. d. Einleit. § 248). Nie znam, mówi Eichhorn (Einleit. § 590), nic doskonalszego w prorockiej poezji hebrajskiej nad poemat H'a, nic wspanialszego