Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

niosła ją Emilce. Ciotka Elżbieta nie dowiedziała się o tem nigdy, a Helena Greene nie śmiała się odezwać, bo czyż Laura nie była panną Murray ze Srebrnego Nowiu?

4
RADA FAMILIJNA.

Emilka obudziła się o świcie następnego dnia. Przez niskie, niezasłonięte okna wdzierał się cudny wschód słońca, a blada, jasna gwiazdeczka jeszcze migała na kryształowo błękitnem niebie, nad Wyniosłym Świerkiem. Świeży wietrzyk poruszał wierzchołkami drzew. Helena Greene spała w wielkiem łóżku i głośno chrapała. Poza tem w małym domku panowała cisza. Na ten moment właśnie czekała Emilka.
Wysunęła się ostrożnie z łóżeczka, okrążyła pokój na palcach i otworzyła drzwi. Kicia dźwignęła się z podłogi i poszła za nią, ocierając się ciepłemi biodrami o nogi dziewczynki. Z poczuciem winy zsunęła się Emilka ze stopni, gołych i ciemnych. Jak te schody trzeszczą, z pewnością ktoś się obudzi! Ale nikt się nie zjawił i Emilka wślizgnęła się do saloniku. Zamknąwszy drzwi, wydała westchnienie ulgi. Pobiegła szybko do przeciwległych drzwi.
Stos kwietny od ciotki Ruth zasłaniał szkło na trumnie. Emilka ściągnęła usta, co uczyniło ją podobną do ciotki Elżbiety, i uniosła hjacynty: złożyła je na podłodze.
— Och, ojcze, ojcze! — szepnęła, kładąc dłoń

46