Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/378

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

chociaż ta świadomość była dopiero w jej uczuciowości i nie przeniknęła jeszcze do jej umysłu. Czuła tylko, że jest bezsilna i to ją gniewało; Emilka zaś pozostała panią sytuacji i w dalszym ciągu pisywała nowele. Gdyby ciotka Elżbieta była zażądała, żeby Emilka przestała haftować, albo szydełkować, dziewczynka byłaby usłuchała, chociaż przepadała za temi zajęciami, ale zrezygnować z pisania!... nie! I dlaczego? Z równem powodzeniem mogłaby ciotka Elżbieta zażądać, od niej aby przestała oddychać. Dlaczegóż nie mogła jej zrozumieć? Emilce wydawało się to czemś tak prostem i naturalnem.
— Tadzio nie może nie rysować, a Ilza nie może nie deklamować, podobnie i ja nie mogę nie pisywać poezyj i nowel. Czy nie wnikasz w to, ciotko Elżbieto?
— Jedno wiem tylko, to mianowicie, że jesteś niewdzięcznem i nieposłusznem dzieckiem — odrzekła ciotka Elżbieta.
To zabolało strasznie Emilkę, ale nie mogła ustąpić. W dalszym ciągu trwały nieporozumienia i tarcia między nią a ciotką Elżbietą, zatruwające istnienie dziewczynki, tak wrażliwej na nastrój domowy i uczucia swego otoczenia. Emilka odczuwała niechęć na każdym kroku, z wyjątkiem tych chwil, kiedy zajęta była pisaniem swych nowel. Wówczas zapominała najzupełniej o całym świecie, udawała się w zaczarowaną krainę, zawieszoną pomiędzy słońcem a księżycem. Widziała tam cuda, które usiłowała oddać piórem, a potem schodziła do kuchni, gdzie migotała smutno świeczka łojowa i doznawała uczucia człowieka, nagle przeniesionego na ziemię z zaświatów.
Nawet ciotka Laura nie była jej podporą w tym

372