Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/357

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

śniadanie grzanki, bekony i marmeladę tak, jak w Księżym Stawie. Będziemy mieli zawsze dużo dobrych rzeczy w spiżarni, Tadzio będzie mi pomagał zmywać statki, a srebrzystą kulę zawiesimy nad kominkiem, bo już wtedy ciotka Nancy będzie oddawna nieboszczką.
Zostawiliśmy płonący ogień na kominku i wyskoczyliśmy przez okno. Dziś jeszcze Tadzio mówi do mnie tajemniczym tonem: „Grzanki, bekony i marmelada”, a Ilza i Perry wychodzą z siebie, bo nie mogą dociec, co to znaczy.
Kuzyn Jimmy zgodził do pomocy w gospodarstwie Jimmy Joe Belle. Jimmy Joe Belle jest Francuzem. Tu jest dużo Francuzów, a kiedy Francuzka wychodzi zamąż, nazywają ją imieniem męża. Naprzykad: Marja wychodzi za Leona, od tej pory mówią o niej: Marja Leonowa. A w tym wypadku tutaj jest odwrotnie. Jimmy Joe Belle nosi imię swej żony, bo ona była bogata i ona nosi spodnie. Tak mi powiedział kuzyn Jimmy. Nic nie rozumiem. Jimmy Joe też nosi spodnie, więc dlaczego nazywać go imieniem żony? To że ona też je nosi, nie jest dostatecznym powodem. Nie spocznę, dopóki tego nie docieknę.
Piękny jest teraz ogród kuzyna Jimmy. Piwonje zakwitły. Staram się je lubić, bo widzę, że tu nikt ich nie lubi, ale w głębi serca kocham róże jesienne. Nie ma na to rady, że najbardziej każdy lubi róże.
Ilza i ja szukamy dziś przez cały dzień czterolistnej koniczyny, ale nie możemy jej znaleźć. Wreszcie przypadkiem znalazłam jedną, idąc po mleko. Kuzyn Jimmy mówi, że to oznacza szczęście, ale że nie należy go szukać, bo szczęście zawsze przychodzi niespodziewanie.

351