Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/275

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ko dłoń mi uścisnął. Ręce miał zimne, jakby był rybą. Ja nadeptałam na tren ciotki Ewy, a ciotka Ruth powiedziała: „Jakiem nieznośnem dzieckiem jesteś, Emilko!”. Cofnęłam się za ciotkę Ruth i pokazałam jej język. Wuj Oliver chlipie, jedząc zupę. Wyjęliśmy wszystkie srebra do owego obiadu. Kuzyn Jimmy dzielił indyka i dał mi dwa kawałki piersi, bo wie, że ja lubię białe mięso. Ciotka Ruth rzekła: „Gdy ja byłam małą dziewczynką, poprzestawałam na skrzydle indyczem”. Kuzyn Jimmy dołożył mi wówczas jeszcze jeden kawałek białego mięsa. Ciotka Ruth zamilkła na razie, a po chwili zwróciła się do mnie wprost: „Widziałam się w Shrewsbury z twoją nauczycielką, Emilko i niezbyt dobre rzeczy słyszałam o tobie. Gdybyś była moją córką, mam nadzieję, że inne sprawozdanie usłyszałabym, nie tak ujemne”.
„Cieszę się, że nie jestem twoją córką”, pomyślałam. Ale nie powiedziałam tego na głos, bo ciotka Ruth dodała: „Proszę cię, nie patrz na mnie tak głupio, kiedy mówię do ciebie, Emilko”. A wuj Wallace dodał: „Szkoda że ona ma taki niemądry wyraz twarzy”.
— Jesteście zarozumiali, despotyczni i niegodziwi — rzekłam w duchu. Zresztą Dr. Burnley zawsze to mówi.
„Widzę plamę z atramentu na jej palcu”, rzekła znów ciotka Ruth. (Pisałam poezje przed obiadem).
Wtem zaszedł fakt najbardziej niespodziewany. Krewni zawsze gotują nam niespodzianki. Ciotka Elżbieta odezwała się mówiąc: „Życzę sobie, Ruth, abyś ty i Wallace, ażebyście oboje zostawili to dziecko w spokoju”. Uszom nie wierzyłam. Ciotka Ruth była

269