Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/234

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

cukierki po jednemu raz dziennie, ażeby mieć je dłużej. Poczęstowałam Ilzę, ale ona odmówiła, mówiąc, że to byłoby podłe zjadać swój własny prezent, a że ja zaczęłam bardzo nalegać, więc wkońcu pokłóciłyśmy się. Ilza oznajmiła, że jestem miauczącym czworonogiem (co jest śmieszne!), że sama nie wiem, jak „się mam”. A ja odpowiedziałam, że wiem natomiast, jak się należy zachowywać. Ilza tak się rozgniewała, że poszła do domu, ale ochłonęła niebawem i wróciła na kolację.
Dzisiaj deszcz pada, słucha się tego, jak stąpania dobrych wróżek po dachu, jak ich pląsów. Gdyby deszcz nie był padał, Tadzio byłby zszedł do nas ze wzgórza i byłby mi pomógł w szukaniu Zaginionego Djamentu. Czy to nie byłoby cudowną rzeczą, gdybyśmy go odnaleźli?
Kuzyn Jimmy pracuje w ogrodzie. Ja mu pomagam, mam własny klombik. Co rano wybiegam przed dom, aby sprawdzić postępy młodych pędów. Jak one rosną przez noc! Wiosna jest taką uszczęśliwiającą porą roku, czy nie, drogi Ojcze? Dokoła altany pełno jest Błękitnych Krasnoludków. Kuzyn Jimmy tak nazywa fijołki, ja uważam, że to śliczna nazwa. On ma nazwy dla wszystkich kwiatów. Róże są Królowemi, lilje czerwcowe Śnieżkami, tulipany są Wesołym Ludkiem, narcyzy są Złocieniami, a chińskie Astry są Ponsowymi Przyjaciółmi.
Kicia II jest tu ze mną, siedzi na parapecie. Kicia jest cacanym kotkiem. „Cacany” nie znajduje się w słowniku. To jest moje własne określenie. Nie mogłam znaleźć wyrazu na określenie Kici II, więc użyłam tego słowa, którego niema w słowniku. To znaczy słod-

228