Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/168

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

bieta chciałaby ożenić doktora Burnleya z ciotką Laurą, ale to nieprawda. Dziś była na podwieczorku u ciotek pani Tomaszowa Anderson. (Pani Tomaszowa Anderson jest tęgą kobietą, a babka jej była Murrayówną, więcej nic nie można o niej powiedzieć). Spytała ciotkę Elżbietę, czy według niej doktór Burnley ożeni się powtórnie, a ciotka Elżbieta odpowiedziała, że nie i że ona nie uważa powtórnych związków małżeńskich za właściwe. Pani Anderson rzekła: sądziłam, że on się ożeni z Laurą. Ciotka Elżbieta rzuciła jej tylko przelotne spojrzenie i nic nie powiedziała. Nie da się zaprzeczyć, że bywam bardzo dumna z ciotki Elżbiety, chociaż jej nie lubię.
Tadzio jest bardzo miłym chłopcem, Ojcze drogi. Zdaje mi się, że tobie podobałby się. Rysuje przedziwnie, wspaniale: on będzie wielkim artystą zczasem i namaluje wtedy mój portret. Rysunki swoje składa Tadzio w szopie za domem, bo jego matka nie lubi na nie patrzeć. A gwizdać umie Tadzio jak kos. Ten lasek, gdzie mieszkają, jest uroczy, szczególnie nocą. Tak się zawsze dobrze bawimy o zmierzchu. Królowa Wichrów robi się w lesie taka mała, maleńka, a koty są takie milutkie, takie pieszczotliwe, tak się łaszą! Są one własnością pani Kent; Tadzio boi się, że ona je utopi, o ile on je będzie bardzo pieścił. Utopiła jedno kocię, bo zdawało jej się, że Tadzio je bardziej kocha, niż ją. A było to niesłuszne, bo Tadzio jest bardzo przywiązany do swej matki. Zmywa jej talerze i półmiski i pomaga jej w robocie domowej. Ilza mówi, że chłopcy w szkole śmieją się z niego, nazywają go babą, ale ja to uważam za bardzo ładne i szanuję go tem więcej. Tadzio pragnął

162