Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

sposób odnoszenia się do niej, jakgdyby była dorosłą. Lubiła ten cudny krajobraz dokoła. Jakkolwiek tęskniła za ojcem i za domem w wąwozie, jakkolwiek nie przestawała tęsknić i w nocy oblewała poduszkę gorącemi łzami, to niemniej zaczynała nanowo cieszyć się zachodem słońca i śpiewem ptasząt i gwiazdami w noce księżycowe i świstem wiatru. Wiedziała, że życie będzie tutaj cudne i ciekawe, wśród tych ścieżek, tych białych, schludnych mleczarni i zegarów słonecznych i Zaginionych Djamentów i Domów Rozczarowanych i ludzi, którzy nie wierzą w żadnego Boga, nawet w Boga Heleny Greene. Emilka miała nadzieję, że rychło zobaczy doktora Burnleya. Bardzo była ciekawa, jak też wygląda człowiek niewierzący. A przytem powzięła w duszy niezłomne postanowienie, że znajdzie Zaginiony Djament.

8.
PRÓBA OGNIOWA.

Ciotka Elżbieta zawiozła Emilkę do szkoły nazajutrz zrana. Ciotka Laura wyraziła zdanie, że nie warto może rozpoczynać nauki na miesiąc przed końcem roku szkolnego. Ale ciotka Elżbieta nie miała ochoty, żeby jej siostrzenica błąkała się bez zajęcia po Srebrnym Nowiu, wtrącając się do wszystkiego, zadając niezmordowanie pytania i wobec tego postanowiła oddać Emilkę do szkoły, ażeby pozbyć się jej ciągłej obecności. Emilka, chciwa nowych przeżyć, chętnie szła do szkoły, ale podczas jazdy kipiała

100