Strona:Emilka dojrzewa.pdf/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szorstką — odrzekła ciotka Ruth, grożąc mi palcem. Gdybym ja była Elżbietą, albo Laurą, wytargałabym cię mocno za uszy, panienko!

Nienawidzę, gdy się do mnie mówi: „panienko”. Mam wrażenie, że ciotka Ruth jednoczy w sobie wszystkie wady Murrayów, a nie posiada ani jednej ich zalety.

Syn wuja Olivera, Andrzej, przyjechał z nim razem i pozostanie tu przez tydzień. Jest on starszy ode mnie o cztery lata.

· · · · · · · · · · ·
19 maja 19....

Dzisiaj są moje urodziny. Kończę lat 14. Napisałam list: „Ode mnie czternastoletniej do mnie czterdziestoletniej”, zakleiłam kopertę i odłożyłam do moich papierów. Otworzę ten list, kiedy skończę lat 40. W liście tym są pewne przepowiednie. Ciekawa jestem, czy się sprawdzą do dnia otworzenia koperty.

Ciotka Elżbieta oddała mi dzisiaj wszystkie książki mego ojca. Tak się cieszę! Są one jakby cząstką ojca. Na każdym tomie widnieje jego nazwisko, wypisane jego ręką, na marginesach pełno jest uwag i notatek. Są to jakby listy pośmiertne do mnie pisane. Przeglądałam je przez cały wieczór i znów ojciec był mi taki bliski, że uczułam się szczęśliwa i bardzo smutna zarazem.

Jedno tylko zepsuło mi ten dzień. Kiedy podeszłam do tablicy rozwiązywać zadanie arytmetyczne, wszyscy zaczęli się śmiać pocichu. Nie wiedziałam, dlaczego. Wreszcie spostrzegłam na tablicy napis:

45