Strona:Emilka dojrzewa.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bezwzględnością i ciągłą analizą własnej duszy, cenniejszym będzie niejednokrotnie przyczynkiem do poznania dziewczynki ze Srebrnego Nowiu, niż najsympatyczniejsze opisy obcego biografa. A zatem zajrzyjmy ponownie do pożółkłych kartek starej „księgi Jimmy’ego”, zapisanych ongi w pokoiku poddasza w Srebrnym Nowiu.

· · · · · · · · · · · · · ·
15 lutego 19 ...

„Postanowiłam, że będę notować codziennie w tym dzienniku wszystkie moje dobre i wszystkie złe uczynki. Wyczytałam ten pomysł w jakiejś książce i podobał mi się. Mam zamiar być najuczciwszą. Notować dobre uczynki będzie rzeczą łatwą, rozumie się, ale złe... nie! to będzie bardzo przykre.

Dzisiaj zrobiłam tylko jedną rzecz, która nie była dobra, a raczej taką, której ja nie uważam za dobrą. Byłam niegrzeczna dla ciotki Elżbiety. Ona była zdania, że ja za długo zmywam talerze i półmiski. Ja zaś nie sądziłam, że mam się śpieszyć, nie widziałam powodu do pośpiechu, więc układałam w duchu opowieść pod tytułem „Tajemnica Młyna”. Ciotka Elżbieta przyjrzała mi się, poczem spojrzała na zegar i rzekła bardzo nieprzyjemnym tonem:

— Czy ślimak jest twoim bratem, Emilko?

— Nie, — odrzekłam wyniośle — ślimaki nie są moimi krewnymi.

Treść tego zdania nie była niegrzeczna, tylko sposób, w jaki odpowiedziałam ciotce Elżbiecie. I chciałam być niegrzeczną. Byłam bardzo zła, bo

23