Strona:Emilka dojrzewa.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie dadzą, będzie chodził po świecie głodny i wycieńczony, ale potrafi żebrać dla swego psa.

Och, strasznie się go boję i owego dnia, kiedy tu przybył, cieszyłam się, że nie wszedł do mieszkania. Ciotka Elżbieta popatrzyła zanim, gdy odchodził.

— Fairfax Morrison był niegdyś mądrym, przystojnym młodym człowiekiem, rokującym najpiękniejsze nadzieje — rzekła. — Niezbadane są wyroki Boże.

— Dlatego właśnie są takie interesujące — rzekłam.

Ciotka Elżbieta ściągnęła brwi i rzekła, abym nie była bezbożna. To się powtarza, ilekroć powiem słówko o Panu Bogu. Nie wiem dlaczego. Nie pozwala Perry’emu i mnie mówić o Nim, chociaż Perry bardzo się Nim interesuje i stara się dowiedzieć o Nim jak najwięcej. Ciotka Elżbieta usłyszała razu pewnego, w niedzielę, gdy tłumaczyłam Perry’emu, jak sobie wyobrażam Boga; oświadczyła, że to istny skandal.

Nieprawda! Cała rzecz w tem, że ciotka Elżbieta i ja mamy różnych bogów, ot i wszystko! Każdy ma innego Boga, zdaje mi się. Naprzykład ciotka Ruth ma Boga, który tylko wymierza kary jej nieprzyjaciołom, wciąż jest zajęty wydawaniem wyroków. Zdaje się, że On nie ma innego zastosowania dla ciotki Ruth. Jim Cosgrain używa swego Boga do zaklinania się Jego Imieniem. A ciotka Janey Milburn chodzi skąpana w blasku niebiańskim i promieniuje nim, — dzięki swemu Bogu.

Wypisałam się dostatecznie na dzisiejszy wieczór i teraz idę spać. Wiem, że „dużo słów roztrwoniłam”

20