Strona:Emilio Salgari - Dramat na Oceanie Spokojnym.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szczęśliwych, byle dopomóc sprawie szlachetnej. Wprawdzie owe trudy i przeciwności przechodziły nieraz wytrzymałość przeciętnego człowieka, ale to tylko podnosiło urok powieści, urok czytelniczy, a często i artystyczny. W opisach walk — zwłaszcza z dzikiemi zwierzętami — w przedstawianiu żywiołowych zdarzeń w przyrodzie — takich jak cyklon morski, kruszenie się gór lodowych, pożar preryj czy wielkiego miasta — lubował się Salgari i okazywał w nich pewną rękę. Lubił stwarzać sytuacje pełne naprężenia, w których nad człowiekiem wisiała omal niechybna zguba, zażegnana bądź jakimś czynem heroicznym, bądź niezwykłym splotem okoliczności. Ta niezwykłość zdarzeń — będąca jednem z uprawnień poezji — cechuje niemal wszystkie powieści Salgariego. Graniczy ona miejscami — rzec można — wprost z nieprawdopodobieństwem, jednakże nigdy się w nie nie przeradza. Od tego nadmiaru hiperboli chroniła romantyka — Salgariego — prawdziwość ogromnej większości wypadków, składających się na osnowę jego powieści.
Chociażby bowiem Salgari napisał nie sto po wieści (bo tyle ich podobno stworzył), ale tysiąc, mimo to zawszeby poza niemi pozostała jeszcze jedna — tysiąc pierwsza. Powieścią tą byłoby — jego własne życie, la più strana vita avventurosa, jak sam je określił. Z wydanego pośmiertnie — fragmentarycznego niestety — pamiętnika „Le mie memorie“, który miał być „syntezą i epilogiem“ całego życia, dowiadujemy się,