Strona:Emilio Salgari - Dramat na Oceanie Spokojnym.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Kapitan Hill, spojrzawszy na barometr, stwierdził nie bez wielkiego wzruszenia, że strzałka wskazuje niezwykłą cyfrę 705 milimetrów!
— Czeka nas prawdziwy cyklon! — ozwał się do porucznika Collina, który stał przy sterze.
— Skądże się biorą owe cyklony, czyli tajfuny, które zdobyły sobie tak smutną sławę na morzach japońskich i chińskich oraz na oceanie Spokojnym? — zapytał porucznik.
— Zazwyczaj powstają wskutek spotkania dwóch lub więcej przeciwnych prądów powietrza, wywołujących ruch kołowy nader niebezpieczny dla okrętów, które znajdą się pośrodku.
— Czy rozciągają się na znacznej przestrzeni?
— Przeważnie mają zasiąg od czterystu do pięciuset kilometrów; widywano jednak cyklony, ciągnące się na tysiąc kilometrów. Właśnie lękam się, że ten cyklon, który nam zagraża, ma podobne rozmiary, bo spadek barometru jest bardzo poważny.
— Jaki kierunek miewają zwykle cyklony?
— Najczęściej ciągną z południo-zachodu na północo-wschód, a ich ruch wirowy przy spotkaniu się dwóch prądów odbywa się zazwyczaj od strony prawej ku lewej.
— Więc będziemy mieli trąbę morską?
— Być może, poruczniku; dobrze byłoby też przygotować naszą małą armatkę.
— Czy pan zamierza rozbić burzę kulami?
— W większości wypadków sam wybuch wystarcza, by ją przerwać na chwilę. Kula nie od-