Strona:Emilio Salgari - Dramat na Oceanie Spokojnym.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w morze. Zdaje się, że dobrze uczepiła się dna, ponieważ okręt obrócił się wkółko, zawracając dziób w stronę wyspy. Trwało to jednakże tylko chwilkę, bo niebawem i ona poczęła zgrzytać po gładkiej powierzchni rewy.
Nagle rozległ się trzask potężny, który zatrząsł masztami i spowodował pęknięcie kilku takli. „Nowa Georgja“, pchnięta falą, poderwała się wgórę, następnie opadła, uderzając się znów o jakąś zawadę, aż wreszcie stanęła nieruchomo, przegięta na sztybor.
Osiadła na rewie…
W tejże niemal chwili w głębi mrocznych lasów na wyspie rozległy się przerażające wrzaski podobne raczej do ryków zwierzęcych niż do wołań ludzkich.
Pośród załogi dreszcz przebiegł, a na czole rozbitka, spokojnem jak zwykle, pojawiła się głęboka zmarszczka.