Strona:Emil Zola - Germinal.djvu/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rzucili się na jego poszukiwanie jak gończe psy, ale tymczasem robotnicy rąk założyć nie mogli, dyrekcya przeto ogłosiła submisyjną licytacyę akordów w innym pokładzie. Jednego dnia po wyjściu z kopalni ojciec Maheu zaproponował Stefanowi, by przystąpił z nim do spółki jako hajer na miejsce Levaqua, który zgodził się do roboty gdzieindziej. Sprawę załatwiono i uzyskano zgodę dozorcy i inżyniera, którzy byli ze Stefana bardzo zadowoleni.
Tegosamego wieczora udali się do kopalni, by przeczytać ogłoszenie. Przeznaczone do licytacyę partye leżały w, pokładzie Filonniere i nie wydawały korzystnemi. Stefan czytał, a stary potrząsał głową. Gdy nazajutrz zjechali i oglądali nowy chodnik, Stefan zwracał uwagę ojca Maheu, na oddalenie jego od szachtu, na kruchość sklepienia, twardość węgla małą objętość żyły. Ale należało pracować dla chleba, więc następnego dnia stanęli do licytacyi w ogrzewalni. Zastali tu już paruset robotników natłoczonych przed małą estradą, na której zasiedli inżynierowie i dozorcy. Licytacya odbywała się tak prędko, że słychać było jeno głuche warczenie głosów wykrzykiwanie cyfr, przygłuszane nowymi wykrzykami i nowemi cyframi.
Czas jakiś drżał ojciec Maheu na myśl, że nie złapie ani jednego z licytowanych miejsc. Współzawodnicy zbijali do niemożliwości ceny, podkupywali się wzajem przerażeni kryzysem przemysłowym i myślą, że braknie im pracy. Widząc natłok, inżynier Negrel nie spieszył się, pozwalał cenom spadać jaknajniżej, a pomocnicy jego obchodzili grupy opowiadając o doskonałości licytowanych miejsc. Ojciec Maheu, by dostać swe pięćdziesiąt metrów sztolni musiał stoczyć o to zaciętą walkę z przeciwnikiem, który również uparł się na to miejsce. Obaj wzawodnicy opuszczali po centymie z ceny wózka, a gdy wreszcie zwyciężył Maheu uczuł że go za łokieć pociąga dozorca Richehomme i usłyszał jego gniewny szept, któ-