Strona:Emil Szramek - Ks. Norbert Bonczyk.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiedzał Przenajświętsze i klęczał przed ołtarzem zatopiony w głębokiej modlitwie. Szczególne nabożeństwo miał do Najsłodszego Serca Jezusowego i do Najśw. Marji Panny.
Wielką część dochodu obracał na upiększenie domu Bożego. Nietylko farny kościół, obok którego nowe wybudował probostwo, ale też kościółki św. Małgorzaty i św. Jacka i kaplicę Matki Boskiej Bolesnej kazał odnowić. Obrazy, figury, świeczniki i inne rzeczy, które nie odpowiadały jego wymaganiom estetycznym, darował biedniejszym kościołom, przeważnie do Polski, a natomiast zakupywał nowe płacąc dużo z własnej kieszeni. Na monstrancję n. p. która kosztowała 1000 twardych, ludzie złożyli coś 30 talarów, całą resztę on darował. Słowa psalmisty „Panie, miłuję ja okazałość domu Twego“ (Ps. 25, 8) i jego było hasłem. Jeszcze w testamencie zapisał przeszło 6000 marek na odnowienie ołtarza św. Józefa. Gorąco popierał też plan budowy kościoła w Łagiewnikach i 12000 marek na ten cel ofiarował. Niestety nie dożył nowej świątyni. Wdzięczni Łagiewniczanie pamiątce jego poświęcili trzeci dzwon, który nosi jego imię „St. Norbertus“ i napis: In memoriam defuncti parochi Norberti Bontzek 1896. — Niemniej szczodrym był dla ubogich, hojne dawając jałmużny, lecz zawsze tak, żeby lewica nie wiedziała, co prawica czyniła. W cichości świadczył dobrodziejstwa tak biednym rodzinom jak i niezamożnym gimnazjastom, których