Strona:Emil Szramek - Ks. Norbert Bonczyk.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nych parafjach powstawały towarzystwa św. Alojzego. Widząc to ks. Bonczyk myślał o tem, by je wszystkie ująć w jedną organizację z wspólnemi ustawami przez biskupa zatwierdzonemi, jak to już miały związki czeladników Kolpinga. W tym celu ogłosił w roku 1892 w Katoliku (nr. 70) łacińską odezwę do duchowieństwa; niestety przedwczesna śmierć jego udaremniła te zabiegi. — Opiekunem był dalej „Towarzystwu Górnośląskich Przemysłowców“ i „Związkowi wzajemnej pomocy robotników górnośląskich“, który w roku 1889 założono. I tu miewał wykłady, a znając na wylot historję i literaturę polską, nigdy nie był w kłopocie o temat. Starał się związkiem wzajemnej pomocy zainteresować kler górnośląski i rozesłał odpowiednie orędzie, wzywające do zakładania w każdej parafji związków robotniczych. Lecz z dwustu księży, którzy otrzymali orędzie tylko trzynastu odpowiedziało, a z tego pięciu tylko godziło się na propozycję. Wtedy „Katoliku“ zaczął wydawać (od kwietnia 1890) tygodnik „Praca czyli porządek chrześcijański pomiędzy ludźmi“. — Przy śmierci ks. Bonczyka wszystkie te towarzystwa ze żalem wspominały: „Mimo wielkich obowiązków parafjalnych poświęcał nam czas i siły swoje; pouczał nas wykładami z swej znakomitej wiedzy; utwierdzał nas w wierze św. i cnotach chrześcijańskich i obywatelskich; napominał do postępowania zawsze i wszędzie drogami Boskiemi i wedle