Przejdź do zawartości

Strona:Emil Szramek - Juliusz Ligoń.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

uczucia i dziękczynienia ku Stwórcy tego wszystkiego.

Przyznasz atoli, kochany czytelniku, że i w najciemniejszej nocy tam na błękitnym niebios sklepieniu poza chmurami błyszczy nieprzeliczona liczba gwiazdek. Otóż taką niby gwiazdką nauki udarował Pan Bóg z miłosierdzia swego i mój ciemny rozum. I tej to gwiazdki użyłem do zebrania niniejszego ziarnka, które w gumnie mego biednego serca dojrzało. Boć na to nam Pan Bóg tych gwiazdek talentowych udziela, żebyśmy nimi szafowali na jego chwałę, także na bliźnich i własne dobro.”

Dziełko to Ligoń chciał dedykować „Jaśnie Oświeconemu księciu, Przewielebnemu IMCI Księdzu Edmundowi Radziwiłłowi”, który od 1874 do 1881 r. posłował z okręgu bytomskiego do parlamentu niemieckiego. Ale nie doczekał się drukowania swego „Ziarnka”; zostało w rękopisie. Zawiera on wiersze religijne, „utwory moralne różnej treści”, wreszcie powinszowania. Znajdują się tam także „uczuciowe myśli do natury”, których oto dwie próbki:

I.

O jakże tu do okoła!
Cała natura wesoła,
Wszystko zielenią okrywa,
I ptaszek tu mile śpiewa,
I kiedy słońce dopieka
Chłódek tu jest dla człowieka.