Strona:Elwira Korotyńska - Złocista Różyczka.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ku tulącej ją koleżance. Jaśniały w nich: wdzięczność, radość i wielkie zdziwienie.
— Jak się nazywasz Złocista? — spytała Felunia nowoprzybyłej.
— Nazywam się Różyczka Karśnicka, — odpowiedziała zapytana.
— Czy masz rodziców?
— Mam ojca, mamusia przed rokiem umarła...
Groza smutku widniała w oczach dziewczynki, gdy to mówiła.
— Masz ojca, a ja nikogo — powiedziała Felunia — mam tylko opiekunów, dalekich krewnych, którzy dają na utrzymanie, gdy jestem w domu, poza tym nic, a najmniej serca. Ale tutaj jest mi dobrze, nie płacę za naukę, ale za to daję korepetycje wieczorami słabym w nauce uczenicom.