Strona:Elwira Korotyńska - Złocista Różyczka.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nia Krysi, nie spodziewając się tam znaleźć.
Dziewczynka asystowała przeglądowi, szczególniej gdy odbywał się w szafce Feluni. Była to ostatnia szafka i zdawało się, że szukanie daremne, gdy naraz Krysia, wyciągnęła rękę ku szparze, wołając: — Oto jest! przeczuwałam, że tak będzie! Patrzajcie, u Feli, tej świętej nudnej sensatki znalazł się mój pierścionek.
— To fałsz! ktoś podrzucił! nie tknęłam nigdy niczego, co do mnie nie należy, jak możesz tak mnie spotwarzać!
Wszystkie uczenice ze zdumieniem i niedowierzaniem patrzały na rzekomą winowajczynię. Fela, ta szlachetna koleżanka mogłaby czegoś podobnego dokonać. A może... może...
— Nie będziesz się już chyba dalej