Strona:Elwira Korotyńska - Podkowa.djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Oddaj mi Julku, — wtrącił ojciec, — mam dużą kieszeń, to schowam, tobie będzie zawadzała.
— Ach! ojczulku! za jakiego mnie masz niedołęgę! I większe pakunki dźwigać potrafię...

— To mówiąc Julek wziął z rąk matki paczuszkę i pożegnawszy wyszedł z domu.
— Patrz, jak toruje mi drogę — śmiejąc się odezwał się ojciec — taki żwa-