Strona:Elwira Korotyńska - O krasnoludkach i żelaznej górze.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
SCENA III
(KRUK, KRÓLEWNA, OLAW, KSIĘŻNICZKA.)

KRUK (śpiewa).

Królewno, zbudź się, zbudź!
Olawa już nie smuć!
Ach otwórz oczy twe,
I podaj dłonie swe...
Królewno, zbudź się, zbudź!
Oława już nie smuć!
Kra, kra, kra, kra, kra, kra!
Kra, kra, kra, kra, kra, kra!

OLAW. Jesteśmy, drogi kruku, mamy już wodę odżywiającą... Lecz, czy to ją wkrzesi?.. czy to możliwe?... (klęka przy niej i skrapla ją wodą). Ach! otwiera oczęta...
KRÓLEWNA. Jak smacznie spałam! Co robi to żałobne ptaszę?
KRUK. Czuwa nad tobą, królewno...
OLAW. Byłaś martwa, jeśliby nie rada tego szlachetnego ptaka — nie oglądałabyś cudów przyrody...