Strona:Elwira Korotyńska - O krasnoludkach i żelaznej górze.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

KRÓLEWNA (spoglądając na księżniczkę) Olawie, któż to taki? Czyżbyś o mnie zapomniał?
OLAW. Nigdy! To księżniczka, którą z czarów wywiodłem, a ona mi dała wodę wskrzeszającą...
KRÓLEWNA (wyciąga ręce). Pójdź, uratowałaś mię, niech cię, jak siostrę, uściskam...
wbiegają krasnoludkowie, tańczą śpiewając:

Wszystko kończy się wesoło
A więc tańczmy wkoło, wkoło,
Niechże Olaw i królewna
I księżniczka taka rzewna
Idą razem przed tron króla
A nasz zastęp niech tu hula
Hopsa sa! Hopsa sa!
Niechże radość wieki trwa!

(skaczą i fikają koziołki)
OLAW (do krasnoludków). Jakżeż to? już