Strona:Eliza Orzeszkowa w literaturze i w ruchu kobiecym.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ludzka, ale kobieca także, nieupodobniona do mężczyzny w tem, co jest specyficznie męskiem i nie pozbawiona tego, co natura i historya specyficznie kobiecem uczyniła.
Dla uniknięcia nieporozumień dodaję zaraz, że nie myślę w tej chwili o niczem powierzchownem, zewnętrznem, ani nawet o sławnem getowskiem evig weibliche, które nie jest też bez wagi i znaczenia, lecz drobiazgiem jest wobec tego, o czem myślę.
Myślę, co następuje:
Świat tegoczesny jest zły, nieprawdaż Pani? W świecie tegoczesnym pełno jest nienawiści, gniewu, kłótni, srogości sądów, twardości pomst i kar, chciwości używania i wynoszenia się wzajemnego, wyklinania się i deptania — nieprawdaż? Nie na łożu z fijołków spoczywa i nie w sukience niewinności, po łąkach rajskich igra świat tegoczesny, nieprawdaż Pani?
Otóż, jeżeli kobieta, jako siła nowa, wstąpi na arenę prac publicznych, upodobniona do tych, którzy dotąd byli jedynymi jej szermierzami i władcami, to pocóż na nią wstąpi?
Jeżeli poto, aby powiększyć na świecie sumę złości, srogości, twardości, przekleństw i ciosów, to niech raczej nie wstępuje. Czyżby do tego tylko była zdolną, aby powtarzać pacierz za... panem swoim, chociażby z bluźnierstw przeciw dobru i szczęściu ludzkiemu złożony?
Śniłam niegdyś, że jest zdolną do oryginalności, i że kiedy znajdzie się wśród areny, to nie