Przejdź do zawartości

Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
191
PIEŚŃ PRZERWANA

ko sługa książęcy wyższego rzędu, był w porównaniu z nią wielkim panem. Nazywał księcia przyjacielem swoim, rozporządzał się w domu książęcym, jak we własnym; kto wie? może był bogaty! Ostatnie to przypuszczenie zabolało ją najmocniej.
Na dnie przecież miała to uczucie, że chociaż w porównaniu z nim była dziewczyną ubogą i skromną, nie dzieliło ich jednak nic nieprzezwyciężonego.
»Jeżeli kocha...« — myślała. W sercu jej śpiewało słowo czarodziejskie: »Kocha! kocha!« Gdy tylko ojciec jej poszedł do swego pokoju z gazetą, pożyczaną od kolegi biurowego, po której przeczytaniu wnet usypiał, Staś już usnął i Frania zaczęła przybie-