Strona:Eliza Orzeszkowa - Na dnie sumienia T. 2.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   58   —

pomiędzy dwojgiem tych istot ludzkich, z których jedno potrzebowało opieki i kierunku aby nie stać się kalekiem i nieszczęśliwem, drugie pragnęło kochać i dobrze czynić, aby znaleźć pociechę i zapomnienie!
Krystyna stała się uczennicą ojczyma swego, córką jego serca i myśli, potem przyjaciołką czułą i rozumną, towarzyszką miłą i czynną pomocnicą. W przejrzystem jak kryształ a ognistem sercu dziewczęcia, zrodziła się wielka miłość dla człowieka, który stał się ojcem jej i nauczycielem; zbudziły się w niem wszystkie piękne i szlachetne miłości, jakie napełniały pierś jego, i za główną osnowę służyły jego życiu. Zapał do prozelityzmu jaki stanowił jeden z najwybitniejszych rysów charakteru hrabiego, i którym powodowany, gotów był zawsze pogrążyć się choćby w kałuży, aby wydźwignąć zapadłego w nią brata, dotknąć się własną dłonią trędowatej choćby twarzy, aby obmyć plamy szpecące drogie dlań ciało bliźniego, — ten zapał ku sprowadzaniu coraz nowych hołdowników do stóp świętych dla niego ołtarzy, nie mógł znaleźć dla siebie płodniejszego pola. Optymista często i marzyciel w poglądach swych na ludzi tym razem trafił na grunt zawierający w swem łonie obfitą żyłę złota i pokład djamentów. Piękną duszę wprowadził na piękne drogi; potem wzbijała się już ona o własnych siłach w słoneczne wysokości, kędy płonęła