Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/262

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przykładów innych kobiet, które, wyszedłszy za mąż dla tego tylko, aby wyjść, z obawy niedostatku, lub z powodu chwilowéj zachcianki, stają się same nieszczęśliwemi żonami i unieszczęśliwiają swoich mężów.
Inaczéj-by wcale było, gdyby nieb gaci rodzice kształcili córki swoje do zawodów rzemieślniczych lub handlowych.
Naturalnie, że nie należy i niepodobna nalegać na to, aby zawód nauczycielski został zupełnie opuszczonym, ale w rodzeństwie, złożoném z kilku sióstr, rzadko wszystkie mogą miéć i powołanie, i stosowne środki do ukształcenia się na nauczycielki.
Dziś jednak całe rodzeństwa rzucają się do nauczycielskiego zawodu; a rodzice zdają się oprócz nauczycielstwa nie widziéć dla nich żadnéj innéj drogi.
Trudno pojąć, dla czego-by urzędnik lub posiadacz ziemi, zamiast w lichym pensyonaciku kształcić córki swe na liche guwernantki, nie chciał posyłać ich do jakiego rzemieślniczego zakładu, aby tam uczyły się pożytecznego i chlebodajnego zawodu?
Trudniéj jeszcze pojąć, dla czego-by ojciec krawiec, szewc, introligator, zegarmistrz, jubiler, nie miał z córki swéj uczynić z razu pomocnicy w swych pracach, a następnie spadkobierczyni swego zawodu i zakładu?
Dla czego kupiec, handlujący łokciowemi, korzennemi, galanteryjnemi przedmiotami, nie mógłby córki swéj prowadzenia takiego handlu nauczyć?