Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/259

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ilość uczennic, stosownie do miejscowéj ludności, korzysta z tak zbawiennego i wzorowo podobno urządzonego zakładu!
Najwybitniéj przedstawia się fakt, że najbardziéj, lubo zawsze niedostatecznie, zapełniony jest ten dział, który ma za przedmiot introligatorstwo, to jest rzemiosło, obejmujące najpewniejsze i najrychlejsze korzyści praktyczne. Czy nie nasuwa to przypuszczenia, azali szkoła rzemieślnicza, jako instytucya nowa u nas i potrzebująca wzbudzić dopiéro dla siebie uznanie i zaufanie, azali szkoła ta nie miałaby odrazu większego powodzenia, gdyby zawarła w sobie więcéj podobnie praktycznych działów, szewctwo naprzykład, rękawicznictwo, szmuklerstwo, tokarstwo, tapicerstwo, złotnictwo, rzeźbę na drzewie i kości słoniowéj i tym podobne rzemiosła, związane ściśle z codziennemi potrzebami mieszkańców, nietylko Warszawy, ale całego kraju?
Czy nie liczniéj i śpieszniéj uczennice wstępowałyby do zakładu, gdyby wiedziały, że po skończeniu go nie zostaną specyalnością swoją na zawsze związane z Warszawą, ale że będą mogły rozwijać swą działalność wszędzie, gdzie ona pokaże się im najzyskowniejszą i gdzie jéj ludzie najbardziéj potrzebować będą? Czy ilość uczennic w szkole rzemieślniczéj nie zdwoiłaby się osobami, przybywającemi z prowincyi dla wyuczenia się rzemiosła, nie-