Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

swoich uczennic, a ci rodzice za najlepszą pensyą uważają taką, w któréj jak najwięcéj nauk wykładają mężczyzni.
Stosowanie się to jest wielką nielogicznością u kobiet, które, same stojąc na czele naukowych zakładów i godnie odpowiadając swemu zadaniu, prze to samo już dowodzą, że wykształcenie naukowe możebném jest dla kobiety, bo jeśli-by one były niezdolne do wykładania lekcyi w jednym przedmiocie, jakże-by mogły obejmować kierunek całym zakładem, wymagający znajomości wszystkich wykładanych nauk, a zarazem i wielu innych umysłowych przymiotów? Przełożone zakładów naukowych, jako najlepiéj wiedzące, do jakiéj miary przy trafném kształceniu się może dojść umysł kobiety, jako główne przewodniczki młodego pokolenia i najczęściéj bardzo oświecone osoby, powinny wziąć inicyatywę w dziele utworzenia zupełnéj równości między nauczycielami obu płci.
Raz jeszcze powtórzyć należy, iż bynajmniéj niepotrzebném jest w téj sprawie protegowanie jednéj płci na niekorzyść drugiéj: przeciwnie, idzie tu właśnie o zniesienie protekcyi, która teraz jest po stronie mężczyzn.
Nie płeć, ale zdolność osoby nauczającéj powinna być normą udzielanéj jéj nagrody i szacunku.
Z powodu rozleglejszego programatu naukowego