Strona:Eliza Orzeszkowa-Nad Niemnem (1938) tom III.djvu/260

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Marta Kiewiczówna,
stara panna, gospodyni domu Korczyckich, wielka, straszna, czarna, kaszląca, krzycząca, wiecznie rozjątrzona, zacna, nieszczęsna.

Terenia Plińska,
stara panna, rodzaj chorej na miłosną wariację.

Córki Korczyckich, syn Korczyckich, goście, główni: marszałkowa Darewiczowa z dwoma córkami, p. Klementyna, towarzyszki i przyjaciółki Kirłowej; Teofil Rość, zrujnowany, ale jeszcze bogaty panicz, zabłąkany doktor-pisarz.

Bohaterowiczowie:
Adam — bohater, Michasia — siostra jego, Władysław — pustelnik, poeta, opowiadacz, stróż pamiątek.

Edycja niniejsza przynosi tekst Nad Niemnem opracowany na podstawie autografu, świetnie zachowanego, będącego obecnie własnością Muzeum w Grodnie.[1] Posiadanie rękopisu autorki pozwoliło odtworzyć autentyczny tekst powieści „poprawianej“ — utartym zwyczajem — przez korektora Tygodnika Ilustrowanego. W danym wypadku funkcję tę pełnił sam Korotyński, o czym z niezadowoleniem wspomina Orzeszkowa w listach do Méyeta. Kilka skreśleń w tekście trzeciego tomu zostało spowodowanych dość zabawnym faktem. Oto jakaś bogata pani Starzyńska zwróciła się do autorki z pretensją, że jej nazwisko figuruje w powieści. Orzeszkowa tedy poprosiła Korotyńskiego, by przynajmniej w wydaniu książkowym zastąpił nazwisko to innym. Poprawka jednak była już spóźniona, Korotyński więc sprawę tę załatwił inaczej: „Naprawić nazwiska żadną miarą nie można — odpowiada pisarce z Warszawy 10 grudnia 1887 r. — dzieło bowiem drukowało się jednocześnie i w Tygodniku, i w osobnej odbitce. Dziwnie by wyglądało, gdyby się nazwisko zmieniło dopiero w końcu trzeciego tomu. Jednakże przepraszając Szanowną Panią za samowolę, usunąłem kilka jaskrawszych przymiotników przy nazwiskach Starzyńskich, aby nie razić choćby niesprawiedliwej drażliwości.“ Oczywiście, te i inne „wkłady“ obce w powieści Orzeszkowej zostały usunięte, jedno z arcydzieł literatury polskiej odzyskało — w najdrobniejszych nawet szczegółach — swój kształt autentyczny.


  1. Wypada tu złożyć gorące podziękowania p. dyr. Józefowi Jodkowskiemu za jak najdalej idące ułatwienia w wykorzystaniu do wydawnictwa tego rękopisu.