Strona:Edward Słoński - Wiśniowy sad.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KTOŚ MI MÓWIŁ...

Ktoś mi mówił dziś o tobie wieczorem,
ktoś z pod serca tajemnicę wydzierał,
kiedy łuną purpurową nad borem
dzień upalny w bladych zmierzchach umierał.

Ktoś rozbudził w piersi dawne marzenie
i tak żary spopielałe rozdmuchał,
żem się w oczu twych zapatrzył płomienie
i w melodyę twego głosu zasłuchał.