Strona:Edward Słoński - Wiśniowy sad.djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
OSTATNI LIST

Już ostatni list do ciebie piszę,
więc mi wybacz, że twój spokój mącę,
że te słowa gorzkie i palące
wielką burzą rzucam na twe cisze.

Piłem wszystkie trujące haszysze,
wszystkie czucia swe grzebałem w sobie,
wszystkie ognie gasiłem tlejące,

byle tylko zapomnieć o tobie —
lecz trącone twą ręką klawisze
dotąd jeszcze huczą w moim grobie.